Strona:Henryk Nagiel - Kara Boża idzie przez oceany.pdf/483

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.
— 479 —

Ten sen — nie wiem, dla czego — zrobił na mnie głębokie wrażenie.
Bóg wiara, sen mara! — chociaż.... opowiem o tym śnie Gryzińskiemu.
.... Znów wielkie odkrycie dziś zrobiłem. Właściwie, jeśli go nie uczyniłem wczoraj, wina w tem tylko moja własna. Było to wydrukowane w gazetach, a tylko moja nieuwaga, moje roztargnienie i zajęcie się listem Kaliskiego nie pozwoliło mi zwrócić uwagi na ten ważny szczegół.
Człowiekiem, którego postrzelił Kaliski, jest Morski.
Dziwne bywają zrządzenia losów!
Napisałem w tej chwili do mojej agencyi te słowa:

„.... Ofiara zamachu Dixa-Kaliskiego, farmer Morski, jest dla mnie osobistością nadzwyczaj ważną. Proszę ani na chwilę nie spuszczać go z oczu. Ja chciałbym zobaczyć się z nim w szpitalu, jak tylko to będzie możebnem. Proszę nie żałować ani pieniędzy ani trudów. Bardzo ważne!
H.

Zaledwo to wysłałem, znów dzwonek.
Otwieram sam — depesza. Gryziński donosi, że za dwa tygodnie będzie w Chicago. Chwała Ci, Panie! Nareszcie wejdziemy na drogę czynu....