Strona:Henryk Nagiel - Kara Boża idzie przez oceany.pdf/295

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.
— 291 —

ganizować się i nabrać siły.... Łotr musi strasznie nienawidzieć tych ludzi. Tem gorzej dla nich! My jego rady posłuchamy....
Zatrzymał się — i obwiódł wzrokiem dokoła.
— Nie pozwolimy na nowo rozsiąść się w naszych fabrykach — mówił dalej — organizacyom robotniczym.... Zanim nas zaatakują, my uderzymy pierwsi. Tak nam każe żelazne prawo interesu. Dziś zatelegrafować po Wintertończyków. Jutro przed południem wywiesić w fabrykach rozporządzenie, że od przyszłego poniedziałku wszystkie zarobki zostają obcięte o 20 procent....
Słów tych słuchano w skupieniu.
Każdy rozumiał, że naczelny dyrektor dąży wprost do katastrofy. Wybuch musiał nastąpić.... Jeden ze starszych dyrektorów próbował jeszcze coś oponować, ale Mallory jednym wyrazem zamknął mu usta:
— Tak postanowiono....
Podniósł się z krzesła; to znaczyło, że narada skończona. Zimnym ukłonem głowy żegnał wychodzących. Gdy wyszli, usiadł przy biurku i głowę pochylił na ręce. Pozostawał w tej pozycyi przez chwil kilka, a kiedy podniósł głowę, miał czoło poryte zmarszczkami.
— Co robić! — rzekł głośno, a głos jego był twardy i chropawy — Tak być musi.