Strona:Henryk Nagiel - Kara Boża idzie przez oceany.pdf/23

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.
— 19 —

Konrad został nagle jedynym spadkobiercą mienia i imienia Felsensteinów. A ród to potężny i wielki.... Od towarzyszów Barbarossy szedł, od krzyżowców, z najświetniejszego rozkwitu czasów raubitterskich.
Rozpaczliwy telegram ojca wzywał Konrada do Berlina.
Wyjeżdżając, przybrany w żałobny strój, żegnał Jadwigę pełnym czci pocałunkiem, złożonym na jej dłoni — i mówił:
— Wracam za dni kilkanaście.... Wszystkie straszne wypadki w naszej rodzinie nie zmieniły i nigdy nie zmienią nic pomiędzy nami,... Ty, Jadwigo! jesteś jedyną kobietą, dla której biło i bić będzie kiedykolwiek moje serce. Kocham cię!
I wyjechał.
I wtedy w jej egzystencyę spadł grom straszny, nieoczekiwany, rujnujący dotąd słoneczne i pełne spokoju jej życie.

II.

Było to jasne popołudnie lipcowe. Upłynęło zaledwie 8 dni od wyjazdu Konrada.
Słońce zalewało skromny pokoik Jadwigi. W głębi białe łóżeczko z muślinowemi firankami. Cacka — i kwiaty. Stolik założony ksiąź kami i kajetami. Na ścianach parę sztychów i obraz Matki Boskiej.
Obrazek to idealnej dziewiczej komnaty, pełnej spokoju i ciszy.