Strona:Henryk Nagiel - Kara Boża idzie przez oceany.pdf/141

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.
— 137 —

tszym reporterem „Leadera“, p. Francisem Littlejohnem.
W drodze zaskoczyła ich burza.
Reporter, nie ze względu na siebie, bynajmniej! ale z względu na lady, zaniepokoił się... Zapytał, czy nie wypadałoby powrócić do miasta następnym tramwajem, idącym z powrotem — i wogóle odłożyć wyprawę do jutra? Ale Jadwiga prosiła o prowadzenie dalej przedsię wzięcia. Mają przecież parasole i burzy się nie boją.... Burza zresztą przejdzie (reporter, znający się trochę na meteorologii, uśmiechnął się przytem z niedowierzaniem). Nareszcie wszak mogą w dzielnicy polskiej prowadzić swe poszukiwania gdzieś pod dachem.
O, yes.... — odrzekł.
Zaraz tuż przy linii tramwaju znajduje się grocernia Mra Dzi.... dzi.... si.... wi.... czyń.... sky (hard name to pronounce!), którego on zna. Widywał go nieraz na mityngach. Very nice fellow! Jest on leaderem Polaków w polityce.... Krócej nazywają go „Big Joanny”. U niego można się będzie dowiedzieć wszystkiego.
Jadwiga skinęła głową na znak zgody.
Zbliżali się teraz ku polskiej dzielnicy. Było tu dość pusto. M. Cleveland położone jest na wzgórzach, poprzedzielanych kotlinami; pełno tu łączących je, przerzuconych przez wąwozy lekkich żelaznych mostków.... Gdzie-