Strona:Henryk Ibsen - Wybór dramatów.djvu/502

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

o sławę, o stanowisko, które dać jéj może, bo zdaje mi się, że na to najmniéj rachować należy, ale ona pomaga mężowi w tworzeniu, ułatwia mu pracę, myśląc o jego wygodzie, zdrowiu, o tém, by mu życie uczynić przyjemném. Zdaje mi się, że to musi być dla kobiety wspaniałe zadanie.
BOLETA. Pan może sam nie wiesz, jak jesteś samolubnym?
LYNGSTRAND. Ja samolubnym? Wielki Boże! Ach! gdyby mnie pani choć trochę lepiéj znała (pochyla się ku niéj). Panno Boleto — gdy odjadę — a to niedługo nastąpi...
BOLETA (patrzy na niego ze współczuciem). Nie myśl-że pan o tak smutnym przedmiocie.
LYNGSTRAND. Nie jest to tak bardzo smutne.
BOLETA. Cóż pan chciał powiedzieć?
LYNGSTRAND. Że wyjeżdżam stąd za miesiąc, a wkrótce potém daléj, do ciepłych krajów.
BOLETA. Ach! tak.
LYNGSTRAND. Czy pani czasem o mnie pomyśli?
BOLETA. Niezawodnie.
LYNGSTRAND (radośnie). Przyrzeka mi to pani?
BOLETA. Przyrzekam.
LYNGSTRAND. Święcie pani przyrzeka?
BOLETA. Święcie (zmieniając ton). Ale cóż to ma znaczyć? To do niczego nie prowadzi.
LYNGSTRAND. Co pani o tém wie? Dla mnie to taka otucha wiedzieć, że pani tu w domu będzie o mnie myśléć.
BOLETA. I cóż daléj?..
LYNGSTRAND Daléj?.. Ja sam tego nie wiem dokładnie.
BOLETA. Ja także nie. Tyle rzeczy stoi na przeszkodzie. Zdaje mi się, że stoi wszystko.
LYNGSTRAND. Może stanie się cud. Może nastąpić szczęśliwy zwrot losu — albo coś podobnego. Bo ja wierzę, że osiągnę szczęście.
BOLETA (z żywością). Nieprawdaż? Pan w to wierzy?
LYNGSTRAND. Wierzę w to głęboko, a wówczas — za parę lat... gdy powrócę, jako sławny rzeźbiarz, w pełni zdrowia — bogaty...
BOLETA. Niezawodnie. Ufajmy, że tak będzie.
LYNGSTRAND. Bądź pani przekonaną, że to nastąpi. Tylko myśl pani o mnie wiernie i stale, gdy będę przebywał na południu. A przyrzekłaś mi to.
BOLETA. I nie cofam (potrząsa głową). Ale to nie doprowadzi do niczego.
LYNGSTRAND. Panno Boleto, doprowadzi przynajmniéj do tego, bym szybciéj i łatwiéj pracował nad swemi dziełami.
BOLETA. Tak pan sądzi?