Strona:Henryk Bereza - Sztuka czytania.djvu/47

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

ny, przemawiający pisarz w opowiadaniu „Sobie i Państwu“ zanalizował publicznie swoją psychologiczną naturę, poeta w „Romantyczności“ odsłonił tajemnice duszy artysty, a aktorka z opowiadania „Jak być kochaną“ nic nie zataiła ze swego tekstu prawdziwych doświadczeń życiowych. Ci bohaterowie chcąc nie chcąc „pokazują swoją twarz“, jakakolwiek straszna by ona była. Nie przeczę zresztą, że jest to straszność najstraszniejsza. Bo przypatrzmy się tym twarzom!
Ballmeyer jako hitlerowski generał zetknął się ze sprawą wymordowania ludności wyspy Barnum. W związku z tym był pociągany do odpowiedzialności. Naukowiec amerykański Raphael Daves, który przeprowadza z nim wywiad w kilkanaście lat po wydarzeniach na Barnum, nie interesuje się formalno-prawną ani nawet faktograficzną stroną sprawy. Jego interesuje indywidualna i wewnętrzna sprawa moralna Ballmeyera. Delikatny Amerykanin daje Ballmeyerowi szansę bezpiecznego uniku, sugerując mu, że mógł on przed laty nie znać prawdy o Barnum. „Czy się nie mylę — mówi do Ballmeyera — sądząc, że decydującym powodem pańskiego przełomu był szok moralno-psychologiczny pod wpływem rewelacji o zbrodniach na Barnum?“ (str. 18). Ballmeyer nie zamierza jednak skorzystać z okazji. Więcej, Ballmeyer ma własną furtkę nie zamkniętą i także z niej rezygnuje, Ballmeyer sam był przeciw zbrodni, zbrodnia została dokonana po odwołaniu go z Barnum. Obydwa wyjścia wydają mu się zbyt łatwe i w jakimś sensie niegodne człowieka świadomego społecznych mechanizmów wydarzeń na Barnum. Ballmeyer wyjaśnia Amerykaninowi rzecz trudniejszą, dowodzi mianowicie, że indywidualna sprawa moralna nie mogła tu istnieć ani w jego, ani w czyimkolwiek wy-