Strona:Henryk Bereza - Sztuka czytania.djvu/171

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

lub gorsze, zawsze jednak stoją za nimi jakieś racje, które warto wziąć pod uwagę. Malewska wnika w bardzo szeroki wachlarz racji najbardziej sprzecznych, włącznie do racji szwagra Andrzeja Leszczyńskiego Niemirycza, który stał po stronie Chmielnickiego, włącznie do racji Amosa Komeńskiego, który sprzyjał Szwedom: „Gmina leszczyńska posłała gońców zapraszając szwedzki garnizon. Mistrz Amos wyszeptał: — Boso powinniśmy iść na spotkanie, śpiewając psalmy“ (str. 235). Jakże to odległe od jednoznaczności Sienkiewicza, u którego symbol Zbaraża czy Jasnej Góry wskazuje jedyny kierunek prawdy niepodległej wartościowaniu.
Hanna Malewska swoją wizję Polski siedemnastowiecznej zmieściła w punktach widzenia różnych przedstawicieli rozgałęzionego rodu Leszczyńskich, ich wychowawców (Amos Komeński), ich totumfackich (sekretarz Wundergast-Dobrogościcki), ich krewnych (Niemirycz) lub przyjaciół (Stanisław Herakliusz Lubomirski). Konstrukcja wszechwiedzącego narratora ukrytego ma w powieści Malewskiej charakter raczej czysto dekoracyjny, Malewska zdaje się niemal całkowicie na swoich bohaterów, oni sami są zdolni pojąć otaczający ich świat w takim stopniu, jak to jest potrzebne i możliwe. Znakomity jest pomysł Malewskiej, żeby kompozycję powieści zamknąć w formie przypominającej Silva rerum, rodową księgę domową. Przydały się pisarce sumienne studia, których owocem była świetna książka historyczna „Listy staropolskie z epoki Wazów“ (1959). Przydały się zresztą pod rozmaitymi względami, przede wszystkim pod względem językowym. Jakaż autentyczna, świetna, sprawna jest polszczyzna „Panów Leszczyńskich“! Malewska odniosła niemałe zwycięstwo nad Sienkiewiczem także pod względem stylistycznym.