Strona:Henryk Bereza - Sztuka czytania.djvu/154

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

wet nie bardzo wiadomo, czym by sztuka filmowa mogła się stać, gdyby jej groziła utrata naiwności. Jak dotychczas, nic takiego jej nie grozi. Podejmując „filmowe zamówienie“ Mach odzyskiwał prawo do naiwności.
Skorzystał z niego z pełną swobodą. Zrezygnował z tak właściwych sobie zamiłowań do penetracji psychologicznej i do refleksji. Zwolnił się od tak przestrzeganych przez siebie rygorów narracyjnych. Uległ natomiast pokusom filmowej, a więc widowiskowej wyobraźni. Pisarz, który opowiadał zwykle świat wewnętrzny człowieka, opowiada tym razem niemal wyłącznie świat zdarzeń zewnętrznych. Te zdarzenia wyznacza styl polskiego widowiska filmowego, wynikły z upodobań do określonej scenerii, określonych rekwizytów i określonych efektów dramatycznych. Jest to styl młodzieńczo-przygodowego widzenia świata i temu stylowi polska sztuka filmowa jest wierna w zupełnej niezależności od charakteru inspiracji i ambicji twórczych. Temu stylowi nie oparły się nawet treści martyrologiczne, a cóż dopiero mówić o czymkolwiek mniej sprzecznym z takim stylem.
Mach narzucał sobie zawsze skomplikowane rygory intelektualne, a przecież nie są mu obce inklinacje tęgiego bajarza. Tym razem pofolgował swojej potrzebie nieskrępowanego bajarstwa bez oporów. Opowieść o wiejskiej nauczycielce, współczesnym wcieleniu „Siłaczki“ Żeromskiego, zamieniła się w opowieść pełną przygód w środowisku barwnych postaci i w okolicznościach jak z polskiego filmu. Nauczycielka Agnieszka Żwaniec znalazła się w środowisku wiejskim i ekskombatanckim. Trudno wymyśleć coś bardziej polskiego i bardziej stosownego dla potrzeb uroczego koloryzowania. Wieś, jezioro, ruiny zamku i podzamcze, cmentarz wojskowy i ważny dla przy-