Strona:Helena Rzepecka - Poznań.pdf/73

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

rali się włościanie na narady z patronem Jackowskim na czele.
Co jeszcze sercu drogiego obejrzeć nam należy?
Oprócz pomnika Adama Mickiewicza przy kościele Śto-Marcińskim, zwiedzamy jeszcze Bibljotekę Raczyńskich, wybudowaną przez Edwarda Raczyńskiego i miastu ofiarowaną, gdzie codzień młodzież przez kilka godzin czytać może pożyteczne dzieła, tam nagromadzone. W Muzeum imienia Mielżyńskich oglądamy obrazy dawnych i nowszych mistrzów, pamiątki po wodzach napoleońskich. Tu są pamiąti po generale Dezyderym Chłapowskim i korona obywatelskiej cnoty, którą ziomkowie na zjeździe w Żerkowie ofiarowali Władysławowi Niegolewskiemu. Oglądamy też i dary jubileuszowe, które powieściopisarzowi Kraszewskiemu ze wszystkich stron Polski i z Ameryki do Krakowa nadesłano. W osobnym dziale starożytnictwa widzimy to, co z naszej ziemi po praojcach wykopano: ozdoby niewieście i naramiennice, napierśniki, łzawnice czyli urny, naczynia gliniane, do których zbierano łzy, po stracie nieboszczyka wylane, — popielnice, dokąd składano popioły ludzkie po spaleniu zwłok na stosie. Są i pisanki czyli jajka wielkanocne malowane, są i miecze krzyżackie, olbrzymie »zerwikaptury«, są też nawet zabawki dziecięce, — nawet lalki, ubiory naszego ludu z różnych stron przedstawiające. Słowem skarby to nieprzebrane, trudno od nich oczy oderwać. A w osobnej sali, gdzie wkoło ścian stoją popiersia zasłużonych mężów nauki, gromadzą się