Strona:Helena Mniszek - Pustelnik.djvu/76

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

Cisza. Wtem szeptem prawie ozwał się pustelnik — jakby intuicyjnie odpowiadając księżnej.
— Nie byłem ja — niestety — z wami w tych krwawych bojach, nie patrzyłem na rzeki krwi, na pożogi, mordy, hańbę, nie słyszałem jęków zabijanych, nie sądzonem mi było brać w tych zapasach takiego udziału, jak był wasz bohaterski, nie nacieszyłem się bronią, nie zbroczyłem jej w krwi moskiewskiej. Och, wolałbym pole, partyzantkę, nawet rany i śmierć, niż widoki, które ot... ot... na całem życiu piętno wywarły i niezagojoną ranę w sercu zostawiły. Dziesiąty pawilon, kazamaty cytadeli, grasowanie Berga, Milutina, straszliwe sceny codziennych śledztw, szubienice i egzekucje na stokach cytadeli, tyranja, okrucieństwo, łzy i krew bezbronna i tak co dzień, co dzień. Echa z przebiegu powstania dolatujące w te potępieńcze mury przez coraz nowych więźniów zrywały w człowieku ostatnie siły do wytrwania w męczarniach tortur fizycznych i duchowych... Wyście się bili, ja na konspiracji przyłapany, sercem i duszą byłem w polu, słuchałem echa armat i szczęku broni zamknięty w oślizgłych od wilgotnej pleśni murach, fizycznie oddany na pastwę ohydnego robactwa, brudów, wilgoci i batów z ołowiankami, moralnie toczony przez żmiję rozpaczy wygryzającej mózg i serce. A echa z Litwy? Szeroka sława Murawiewa-wieszatiela. A ponury dzień 5 sierpnia 1864 r.: powieszenie członków rządu narodowego. Przy egzekucji, kilku więźniów z dziesiątego pawilonu, między nimi i mnie, trzymano obecnych i kazano patrzyć na stracenie Trauguta. A gdyśmy do niego ręce wyciągnęli, błogosławiąc, to je nam w żelaza okuto i dostaliśmy potem podwójną porcję nahajek, a dwa dni postu bez chleba i wody. Ot... ot... ciężka dola!... Czy też ci, którzy o torturach takich słyszą jeno, odczują tragizm w nich zawarty, czy on ich zaboli?... czy pamięć tamtych dni zaszczepi w nich to... co zaszczepić powinna, ot... to jest