Strona:Helena Mniszek - Królowa Gizella T.1.djvu/166

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

— Wiem, że jest ci niesympatyczny, Zili. Jednakże jest to dwór twojej monarchji, racja stanu wymaga poprostu twojej reprezentacji i twego stanowiska przy boku cesarza. Oczekują ciebie tęsknie i Rekwedzii, wpływ twój odżył na nowo i silnie, czyniąc ogromne i bardzo szczęśliwe posunięcie naprzód w tej sprawie.
— Wiem o tem, bo prócz dzieci to jedno mnie jeszcze porywa i unosi do powrotu...
— Cesarz jest zgnębiony, bo wyjazdem swoim z Idania, a potem ucieczką z wyspy dałaś mu najwyższy dowód swego lekceważenia.
Gizella zarumieniła się.
— Czy to, Luiselu, Hełm Srebrny przysłał cię do mnie z taką perorą?
— Ach, złośliwa jesteś, Zili!... Ale masz ostatecznie rację. Ja cię zresztą... najlepiej rozumiem i nie dziwię się tobie w niczem... dwór idański nie zachęcający.
— Bo wiesz — podchwyciła Gizella — tyle jest innych milszych tematów dla nas obojga... niż... ta moja nieszczęsna ucieczka z Idania.
— O tak, Zili najdroższa, nie sądź również, że chcę być pośrednikiem, godzącym ciebie z Ottokarem. O, nie! Mimo to, wierz mi, Gizello...
— Że powinnam wracać do Idania — dokończyła poważnie. — Doprawdy, tęsknota do dzieci, jedynie do dzieci, unosi mnie za lada wspomnieniem, lecz bunt duszy, ten bunt niezwalczony, odtrąca mnie od Ottokara tak silnie, że muszę tłumić w sobie uczucia macierzyńskie, mam wstręt do tamtych stosunków. Zresztą, nie poruszajmy już tej sprawy, Luiselu. Jestem niezmiernie rada z twego przybycia tutaj, więc bawmy się tak, jak gdyby nic nie było poza nami i nic przed nami, dobrze? Będziemy odbywać razem wycieczki odległe w głąb czarnego lądu. Tak bardzo chcę poznać tę słoneczną krainę. Będziesz mi towarzyszył Luiselu?
— Naturalnie! Wszak nie przybyłem tu, aby siedzieć na jednem miejscu. Ale sądzę, że zaszczycisz mnie swoją wizytą. Mieszkam o milę stąd wodnej drogi, w willi, która wisi prawie nad urwiskiem, jak albatros gotowy do lotu i przypomina, nie budową, lecz położeniem skalistego wzgórza Maurar, obecną siedzibę Ksywiana. Czy wiesz, Zili, o Ksywianie?
— Cóż się z nim stało?