Przejdź do zawartości

Strona:Hamlet krolewicz dunski.djvu/94

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.
—   90   —

Z piekielnéy nam przepaści na ziemię dobyte
Rozléy po tych iad członkaęh przez twą dzielność ſkryte,
Niechay nagle na twoie czprowne ſkinienie,
Długie méy wzgardzie życ e roztarga zniſzczenie.

(wléwa w ucho ſpiącemu Xięciu truciznę)
OFELIA.

Król wſtaie?

HAMLET

Iakoż slepym tylko hałaſem przeſtraſzon?

KROLOWA.

Coż ci to moy mężu?

OLDENHOLM

Przeſtańcie grać! (ſpada ząſłona.)

KRÓL

Daycie światła, precz, precz!

WSZYSCY

Światła, światła, światła! (w zamieſzaniu odchodzą)

SCENA VI.
HAMLET, GUSTAW.
HAMLET

O móy Guſtawie, nie dałbym ſłow tego ducha za dziéſięć tyſięecy beczek złota; czy widziałeś?