Przejdź do zawartości

Strona:Hamlet krolewicz dunski.djvu/51

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.
—   47   —
SCENA II.
KRÓL. KRÓLOWA. OLDENHOLM.
OLDENGOLM (naprzeciw nich idąc.)

Miłościwy Królu!....

KROL.

Cóz tam nowego powieſz nam Oldenholmie? tyś zawſze zwykł oycem dobrych nowin bywać.

OLDENHOLM

Cży w ſaméy iſtocie nayłaſkawſzy panie? mogę cię upewnić nayłaſkawſzy Królu, że móy obowiązek równie iak i moia duſza w naypiérwſzym u mnie względzie, oboie Bogu i moiemu Królowi poświęciłem. Ja sądzę (albo moia głowa na próżno zażyła tych wſzyſtkich trudów, których się około polityczney ſztuki wróżenia w moiém życiu nie leniłem) ia ſądzę, żem iuż wyśledził prawdziwą przyczynę Hamleta pomieſzania.

KROL

Prawdziwą przyczynę?

KROLOWA

Ia ſię obawiam że w gruncie żadna inna nie zachodzi, iak ylko, śmierć iego oyca, a naſze prędkie zamęźcie

OLDENHLOM

Oto miłościwy Królu — liſt, który mi córka moia z winnego obowiązku i poſłuszeńftwa oddała. Racz W. Król: Mość łaſkawie poſłuchać (czyta)