Strona:Hamlet krolewicz dunski.djvu/132

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.
—   127   —
LAERTES.

Boże odbierz mi czucie!

OFELIA

Ach, tuż więcey nie powróci,
Próżno moie oko płacze,
Próżno ſerce me ſię ſmuci,
Już go więcéy nie obaczę!
Broda tego iak śnieg biała,
Głowa Jrebrern parafia ia,
Oh! (płacze)
Umarł! płacz naſz nadaremny!
Loch go kryie, iuż podziemny!

Gdzie ieſt moia kareta? — dobra noc wam mo ie damy; dobra pięknę damy, dobra noc, (odchodzi)

KROL.

Jdźcie za nią; Królowo — Gildenſternie zoſtawcie mię z Laertesem samego. (Królowa i Gildenſtern odchodzą.)

SCENA XI.
KROL LAERTES.
LAERTES.

Widzisz ty to? o Boże!

KROL

Laertesie, pozwól mi boleść twoią dzielić, albo mi zaprzeczysz prawa moiego: idź, ie-