Strona:Gustaw Le Bon-Psychologia tłumu.djvu/135

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
131

zanikać, gdyż często jedyna nagroda, której pożądają — to palma męczeńska. Żarliwa wiara tych apostołów nadaje ich słowom wielką potęgę suggestywną, a masy zawsze gotowe są słuchać człowieka, obdarzonego silną wolą i umiejącego narzucać ją innym. Osobniki bowiem, połączone w tłum, tracą wolę własną i instynktowo poddają się temu, kto ją posiada.
Na przywódcach nigdy narodom nie zbywało, ale tylko ci z nich, którzy mają silne przekonania, mogą stać się apostołami. Wśród przywódców spotyka się często subtelnych retorów, którzy mają tylko osobiste interesa na oku i starają się wpływać na tłum, schlebiając jego niskim instynktom. Wpływ, wywierany przez nich, może być wielki, ale będzie zawsze przelotny tylko. Wielcy fanatycy, którzy porywali duszę tłumów, tacy, jak: Piotr pustelnik, Luter, Savanarola, mężowie epoki Rewolucyi, zanim stali się panami mas, sami uledz musieli urokowi pewnej idei i dopiero w ten sposób mogli zaszczepić w duszach tę groźną potęgę, zwaną wiarą, która czyni człowieka zupełnym niewolnikiem jego marzenia.
Rola wielkich przywódców polega głównie na wzbudzaniu wiary, czy to religijnej czy politycznej lub społecznej, czy też wreszcie wiary w jakieś dzieło, w człowieka, w ideę i dlatego też właśnie wpływ ich bywa zawsze bardzo wielkim. Z wszystkich potęg, któremi ludzkość roz-