Strona:Gustaw Geffroy - Więzień.djvu/81

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

brata, i niepokoi się zarazem jego przyszłością. Starsza siostra Zofia wyszła za mąż za Barelliera, właściciela kawałka ziemi w Beauce pod Aunay-sons-Aunau, młodsza Zoe jest przy matce. Blanqui cały wolny od pracy czas spędza ze swoją narzeczoną, która godzi się podzielić z nim kiedyś to życie burzliwe i niepewne jakie wiedzie.
Po zgromadzeniach przyszedłszy do domu, pracuje nad sobą późno w noc, tonąc w książkach i papierach, czyta, notuje, rozmyśla i wreszcie odbiera wizyty tajemniczych osobistości. Odciętym się czuje od świata, zapomnianym ze swymi olbrzymiemi pomysłami na wielkim, wzburzonym oceanie Paryża, ale gdyby widział rzeczy jasno i mógł przeniknąć do ich głębi, możeby uwierzył, że ów mały pokoik, gdzie co wieczora zapala lampę, stanie się latarnią morską, ku której pobiegną spojrzenia wszystkich, skieruje się zła lub dobra wola, wytęży energia. Nie wie tego jeszcze i wiedzieć nie może, bo jest za młody. Jest to dziś wątłe światełko na statku rzucanym falami, niknie i rozbłyska zależnie od podmuchu wichru. A jednak ten czuwający po nocach młodzieniec mógł zbudzić się pewnego ranka admirałem floty, od którego zależy czy ją szczęśliwie do cichej doprowadzi przystani, czy rozprószy po morzu i wyda na pewną zgubę.
Za pierwszych tych lat zresztą, misya jego jest niejasna jeszcze i nieokreślona. Pobiera naukę i wzoruje się na doświadczeńszych i starszych. Przyświeca mu, jako mistrz, Michał Buonarotti, przyjaciel Babceufa, skazany za spisek „przyjaciół równości“, przedstawiciel gorączki socyalnej czasów Rewolucyi. Drugim nauczycielem jest mu uczony Raspail, przesiąknięty tradycyami doktryny republikańskiej. Potem pociągnie go ku sobie Lamenais, złamany przez papiestwo, z zapadłego ostępu