Strona:Gustaw Geffroy - Więzień.djvu/46

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

przygotowuje się do wstępnego egzaminu na wszechnicy, co go roznamiętnia i popycha do dyskusyj naukowych z niedawnymi jeszcze nauczycielami. Z natury zakochany w formułach klasycznych jest zapalonym łacinnikiem i grekiem, jego umysł równocześnie pociąga ścisłość rozumowania jak i bujanie w sferach fantazyi, co razem wzięte popycha go do matematyki, tej poezyi liczb, zaś ciekawość wiedzie go znów do geografii i historyi. Wszystko go wabi, a wytrwałość przezwycięża wszelkie trudności. Adolf w owym czasie jest uczniem Jana Baptysty Saya, jest już ekonomistą i przysposabia się do wykładów, które niedługo rozpocznie w „Atheneum“. Ani mu przez myśl nie przyjdzie zazdrościć bratu — coś podobnego powstać mogło chyba jeno w głowie pani Blanqui — przeciwnie, zachwytem napełnia go owo nie zwykłe połączenie inteligencyi i pilności i pisze ojcu, który zrezygnowawszy z wszystkiego, mieszka w Aunaysous-Auneau: „To dziecko zadziwi świat!“

XIII.

Wypadki polityczne, jakie miały miejsce między rokiem 1818 a 1824, podczas study ów elementarnych Augusta, mogły snadnie rozpromienić do ostatnich granic, a zarazem uczynić poważnemi, aż do melancholii dusze uczniów, skazanych na milczenie podczas godzin szkolnych, a polatujące niby ptaki po drzewach w porze rekreacyjnej. Poprzez okratowane okna dobiegały w tym czasie dziwne, zmieszane odgłosy z ulicy, a chłopcy wracając na wakacye widzieli, że w mieszczańskich domach rodziców panuje jakieś niezadowolenie i obawa.
Później, jak przez mgłę, ujrzą to wszystko w aureoli