Strona:Gustaw Daniłowski - Dwa głosy.djvu/167

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
157
GŁUPIA BABA

Jest coś wysoce uwłaczającego ambicyi ludzkiej w tem przeświadczeniu, jakie w nas wpaja chwila przestrachu, że jedno przelotne wrażenie jest w stanie cały nasz charakter, rozum i wolę w niwecz obrócić i zmienić świadomą istotę w ohydną galaretę trzęsących się w upodleniu instynktów, Upokorzenie jest tem większe, im błahszym był powód przestrachu.
To też, ochłonąwszy, doznawałem uczucia silnego niesmaku, byłem zły na siebie, a jeszcze więcej na tę »głupią babę«.
Owinąłem się w kołdrę i postanowiłem usnąć jak najprędzej. W tym celu starałem się nie zwracać u wagi na srożącą się burzę, co mi się udawało, choć