Strona:Grający las i inne nowele.djvu/101

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

»A ja piszou po za pec
Wypił borszcz, zbyu hornec.
A tam stały pyrohy,
A ja do nich hy, hy, hy«!!

albo:

Tam gdzie czysta woda
Tam koniki piją
Tam gdzie ładna panna
Tam się chłopcy biją.

Tylko, że w wierszu tym malec nigdy nie mógł zapamiętać porządku poszczególnych wierszy i później powtarzał za nianią w ten sposób:

Tam gdzie ładna panna
Tam koniki piją.

Lecz najbardziej do gustu przypadła mu trzecia piosnka:

Stara baba jak cholera
Szuka sobie kawalera.

Szkoda tylko, że mama zabrania mu śpiewać jej, a ile razy Zbych zapomni o karze i zaintonuje piosnkę przeraźliwie fałszywym głosem, bierze baty i musi stać w kącie koło pieca.
Malec ma jedną zaletę, która zapowiada piękny charakter. Oto nie kłamie nigdy, choć nieraz ta