Ta strona została uwierzytelniona.
HUHN. To jest wszystko moje! — wszystko moje — wszystko moje, wszystko moje.
WANN.
Ty tłumoku morderczy! Nocnych bałwanie chuci.
Jeszcze przecież coś mamrotasz, co jak słowa dźwięczy!
(Stary Huhn rzuca się na niego i obaj zaczynają walczyć; nagle Huhn wydaje przeraźliwy okrzyk i blady, bez tchu, zwisa w ramionach Wanna. Ten pomaga rzężącemu Huhnowi cicho usunąć się na ziemię).
WANN!
Tak stać się musi, niezwyciężony potworze!
Chore, silne, dzikie zwierzę! — Do stajen wpadaj!
Łupu dla drapieżców nie skrywa zaśnieżona
Ta chata boża!
— 74 —