Strona:Gabryela Zapolska-Skiz.djvu/051

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.
wituś, podniecony.

I jedno i drugie. A za wiele narowów... fora ze dwora...

lulu, śmiejąc się.

Kto? koń czy kobieta?

wituś, j. w.

I jedno i drugie.

lulu.

Kuzyn jesteś żywiołowy.

wituś.

Jaki?

lulu.

W swoim rodzaju... zachwycający.

wituś.

O! o! o!...

lulu.

I prawie ciekawy.

wituś.

O ciekawość to już nie moja wada.

lulu, wstaje i idzie ku drzwiom.

Kuzyn mnie nie rozumie.

wituś.

Kuzynka ma śliczne nogi i jest pysznie, proszę się nie gniewać, związana.

lulu.

Proszę.

wituś.

Jak Boga kocham.