Strona:Gabryela Zapolska-Skiz.djvu/029

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.
lulu.

Bo są dwa rodzaje braku temperamentu u nas kobiet. Jeden istotny, a ten drugi tylko w oczach męża.

wituś.

Nie wiedziałem, zresztą jestem przekonany, że Muszka niema naprawdę temperamentu, dzięki Bogu.

lulu.

Ciekawe.

wituś.

Co?

lulu.

Że kuzyn właśnie za to Panu Bogu dziękuje.

wituś.

Naturalnie. Lubię spokój. Wolę, że Muszka niema temperamentu.

lulu.

I ja także.

wituś.

A cóż kuzyce na tem zależy?

lulu.

Nic. Ale z tego co do was, wyniknie, że maluczko, a ty kuzynie zaczniesz ją zdradzać.

wituś.

To nigdy. Brzydzę się czemś takiem. To u nas rodzinne, że jesteśmy wzorowymi mężami.

lulu.

Rzeczywiście — są wady, które się odziedzicza. Bo przecież nie jest to znów tak brzydkie, jak się zdaje.