Strona:Gabryela Zapolska-Pani Dulska przed sądem.djvu/39

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
...Tego się pani Dulska nie spodziewała. Postąpiła bliżej. Słowa jej więzły w gardle, mimo to mówić zaczęła:
— Ja chcę, żeby pani tego dziecka nie trzymała u siebie...

Was?
Pani Dulska powtórzyła swe żądanie.
Was?
Pani Dulska stała się purpurową.