Strona:Gabrjela Zapolska-I Sfinks przemówi.djvu/218

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

się na scenę owa „Młodość“ dobrze już podstarzała w fakturze i pojęciu. Dostała się i do... Lwowa. Dlaczego? poco? — Czy jest to arcydzieło literatury? Czy wnosi ona nowe prądy, czy przyczyni się czem do edukacji artystycznej Lwowa? Cofa ona raczej publiczność wstecz — drażni jej uczucia. — Bo w książce wolno pisać, co autor pragnie. Książkę czyta się albo nie czyta, według oceny. A do teatru idzie się. często nie wiedząc, co się zobaczy i dlatego to na scenie nie wolno z taką lekkomyślnością urządzać tego rodzaju widowisk, jakie w sobotę urządzono.
Jeżeli takiej sztuki, jak „Złote Runo“, nie umiał pan Pawlikowski uchronić przed zarzutami i zdjął z afisza, dlaczego wyzwał poprostu delikatność uczuć publiczności lwowskiej, przeprowadzając ową wstrętną „Młodość“! Wszak „Złote runo“ — katechizm w porównaniu z „Młodością“. Pan Pawlikowski zasłania się obecnie komisją. Prawda — komisja onegdaj objawiła swe zadowolenie, promieniała radością — urągano ogólnie tym zacofańcom, którzy śmiać się z księdza, wrzeszczącego: „i piję! piję! piję!“ — nie chcieli.
Czy wolno było zapomnieć, że ten sam Max Halbe napisał „Muterrede” z owcm sławnem: Noch ist Polen nicht verloren z charakterystyczną czkawką pijaków?
Dla publiczności lwowskiej może cały Max Halbe nie istnieć.
Lwów, a właściwie kraj cały, postawił sobie teatr z ciężko zebranego grosza. Do tej chwili uczuć religijnych nikt nie śmiał obrazić w sercach publiczności. O bigoterię nikt mnie nie posądzi, a przecież sprawiedliwość każe mi powiedzieć, że nie na to drżąca dłoń świątobliwego starca w dzień otwarcia teatru błogosławiła gmach, nie na to biała komża księdza zajaśniała w dniu tym wśród tłumu, aby dla zabawki, za pośrednictwem głupiego i udającego talent Halbego — ośmieszano tę suknię duchowną ze sceny lwowskiej.
W Austrji nie wolno przedstawić... oficera na scenie. Gwiazdki muszą być zniesione, a pozwolono wystawić na