Strona:Gabrjela Zapolska-I Sfinks przemówi.djvu/182

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

Szkielet sztuki jest skalkowany na banalnej awanturze, którą ślicznie już obrobił Lavedan w „Księciu d’ Auree“ — Dumas w „Księżniczce Bagdadu“, nieznani mi autorowie w „Paris fin de siecle“ i setki innych autorów francuskich, obdarzonych większą dozą nerwu scenicznego, niż Capus. „Pieniądze albo życie“ — grano w Paryżu sto razy. I czego to dowodzi? Wszak „Paryż pod koniec wieku“ grano... trzysta razy, a na scenach polskich sztuka ta znudziła publiczność. Tam, specjalny sort publiczności schodzi się na tego rodzaju sztuki, bawi się „kawałami“ aktorów i podziwia suknie i klejnoty wysoko na giełdzie otaksowanych aktorek. U nas artyści „kawałów“ w takich sztukach robić na wzór Galipaux nie umieją, artystki są za biedne, aby produkować klejnoty i toalety — stąd interes cały odpada. Widzi się całą masę podejrzanych sylwetek, kręcących się po scenie bez ładu i składu. Od czasu do czasu jakiś dowcip, ostatni akt trochę więcej zajmujący... i oto bilans z całego wieczoru. Wyobrażenia o tem, co jest nawet taki Paryż pana Capusa — Lwowianin z owej sztuki, u nas wystawionej, nie odniesie Są inni sceniczni „satyrycy“ we Francji, którzy rzeczywiście głęboko, umiejętnie i dowcipnie kraj swój krytykują, gniazdo swe kalają i ośmieszają. Są nimi Courtelin, Tristan Bernard, Lavedan, Donney. Albert Guinon, Wolff i wielu innych. Ci rzeczywiście piszą rzeczy sceniczne, dowcipne, wesołe, pełne szalonej werwy i satyry. Z ich dzieł można się dowiedzieć, jak Paryżanin myśli mówi, czuje i działa. Ze sztuki pana Capus’a — nigdy.
Publiczność, której obiecano „coś nieprzyzwoitego“, stawiła się jak jeden mąż — i doznała... zawodu. Sztuka jest cynicznie nudna, a nie dowcipnie nieprzyzwoita. W sztuce odznaczały się i ratowały honor przedstawienia dwie turkusowe, szykowne toalety pani Bednarzewskiej, niepospolita uroda pani Siennickiej (grającej swą rolę z niezrównaną swobodą i szykiem) gracja i dystynkcja pani Solskiej, naturalność pana Fiszera i szczera wesołość pana Feldmana. Dekorator i tapicer przeszli samych siebie — bufet wzbu-