Przejdź do zawartości

Strona:Gabriela Zapolska - Krzyż Pański.djvu/79

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

dym calu! Pozbyć się nie chcesz serca i pozwalasz mu dręczyc się bezustannie.
Ty mówisz, że serce tak mocno wzrosło w piersi kobiety, iż wyrwać go nie sposób — i nic chyba nie zdoła go uśpić: ani przejścia, ni burze życiowe. Ono wieczne chce kochać i poświęcać się dla czegoś! Krew całą wytoczy dla szczęścia drugiego, odda mu się bez podziału, aż znów odepchnięte, rozdarte, smutne, zajęczy w piersi twojej!...
Idź więc, blada ćmo, w ogień, gdy takie przeznaczenie twoje!! Nie zdołam cię powstymać, bo ty słuchasz tylko serca twego bicia. I cierpieć tak będziesz ciągle, tułając się, jak mara, z wiecznie rozdrażnioną blizną serdeczną, aż wreszcie padniesz na rozdrożu, wydając jęk głuchy, przeciągły...
Scichniesz wtedy sama... bo serce twe skona na wieki!...