Przejdź do zawartości

Strona:Gabriela Zapolska - Akwarelle.djvu/177

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

że dusza zmarłego poszła w Hadesu ciemnice i czeka tam na nią, by połączyć się z ukochaną na wieki.
Czeka wszakże napróżno, bo oto za jakąś przewinę bogowie zaklęli jéj duszę w marmury i kazali spać wieki całe pod zieloną mogiłą. Znaleziono ją pewnego słonecznego ranka głęboko w ziemi ukrytą. Gdy robotnicy, kopiący studnię, zamiast wody natrafili na tę białą uśpioną kobietę, — przerazili się, sądząc, że znaleźli trupa przed kilku dniami zamordowanéj dziewczyny. Gdy ją wydobyli na wierzch, zdumieli się nad tą nieskalaną pięknością, co błyszczała im w promieniach słońca, jak nadziemskie zjawisko. Późniéj, po wielu latach, nabyłem ją od handlarza starożytności, który suwając zeschłemi palcami po jéj gładkich ramionach, wydawał się być świętokradcą i Judaszem sprzedającym bóstwo za trzydzieści srebrników.
Rudowłosy handlarz dzieł sztuki twierdził, że posąg ten wykopano wśród ruin, że jednak zdania znawców są podzielone. Jedni mówią coś o Fidyaszu, drudzy domyślają się, że piękna ta kobieta zrodziła się pod dłutem innego rzeźbiarza.
Nie odpowiadałem staremu lisowi, ale w głębi duszy mam to przekonanie, że ona żyła, żyła tak jak ja, jak wszyscy ludzie, tylko zaklęciem bogów zmuszona milczy i milczy od wieków.
Ty nie jesteś Herą, Artemidą, Hestyą lub Afrodytą — tyś kobietą jak inne, ale od bogiń wzięłaś piękność i harmonię kształtów.
Tyś jest uzmysłowieniem ideału, uplastycznieniem niepochwytnego marzenia; tyś jest wcieleniem piękna, które znikło i nie chce do nas powrócić... Zapłaciłem, ile chciał za ciebie ten Judasz rudowłosy