Strona:G. K. Chesterton - Obrona niedorzeczności.djvu/4

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.



PRZEDMOWA TŁUMACZA

W duszach współczesnych zamiera kult piękna i miłości. Człowiek dzisiejszy traci z oczu ziemię, nieba jeszcze nie dosięga. Sprawdza się tu odwieczna mądrość ludów wszelkich ras i religij, że przez przyrodę i byt ziemski wiedzie jedyna droga do nieskończonej szczęśliwości raju. Związek bowiem istoty ludzkiej z ziemią nie jest przekleństwem, ale błogosławionym szlakiem radosnej pełni życia, dokonania przeznaczeń naturalnych człowieka.
Prawdy to stare, ale treść ich zawsze na nowo dusze pokoleń niepokoi. Oderwany od nich duch błądzi między błękitem nieba a wielobarwnym oceanem urody ziemi. W położeniu takiem jest dusza współczesnego inteligenta.
Porwany tętnem cywilizacji zatraca on poczucie piękna kształtów ziemskich, widzi na niebie w dzień tylko szaro-siną barwę, a w nocy świecące punkty gwiazd, pozbawione uroku i poezji, którą posiadały niegdyś dla oczu człowieka pierwotnego. Potęga duszy czującej i uroda życia maleje w prostym stosunku do rozwoju cywilizacji, nie przez ubóstwo nowoczesnego bytu, lecz wskutek postępowego zanikania poezji w du-