Strona:Fullerton - Święta Franciszka rzymianka.djvu/7

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

żeństwo Stacji, obchodzone w Rzymie, tworzy dziwnie rozczulający węzeł łączący teraźniejszość z przeszłością. Chodzić po ulicach śladami tylu świętych osób z dawnych lub nowszych czasów, wyszukać kościół wyznaczony do dzisiajszej stacji, zbliżyć się do odwiecznej bazyliki, lub starożytnej świątyni, może za murami miasta i zatrzymawszy się na progu rzucić wzrokiem na pyszne dzieła Wszechmocnego w świecie przyrodzonym — na obszerną Kampanją, to morze stepu, tak piękne w swojim obszarze i opustoszałej wielkości, na pagórki purpurowe o złotem świetle i granatowych cieniach, na to niebo sklepione, mówiące tak wymownie o wielkości Stwórcy, a potem podniosłszy z wolna ciężką zasłonę, która przegradza ten obraz ziemskiej piękności od ołtarza, przy którym klęczały już niezliczone pokolenia, stąpać po zielonych gałązkach, woniejących liściach i kwiatach, rozrzuconych dziś rano po nierównej i latami wyżłobionej posadzce, upaść przed Panem w jego przybytki, dziękować mu za cuda, które zdziałał w swych świętych, za piękności świata łaski, którego świat widomy jest tylko odblaskiem lub cieniem, a potem pielgrzymować z jednej kaplicy do drugiej, za światłem stojącem na ołtarzach, i wzywać pomocy i modlitw świętego, którego relikwje są wystawione, oto są osobliwsze rozkosze, pokarm dla duszy i wyobraźni, które Chrześcijanin tylko w Rzymie napotkać może. Matka Franciszki obchodziła takie stacje zabierając z sobą maleńką córeczkę. Czasem odwiedzały kościoły w samym środku miasta, czasami odosobnioną kaplicę poza murami. Wtedy, jak i teraz, żebracy zgromadzali