Strona:Franciszek Zabłocki.djvu/34

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

rów powstały. Nie ubliżało to literaturze dramatycznej polskiej, że się zapożyczała u bogatszych.
Właściwy, oryginalny dobytek autorski Zabłockiego, o ile go dotąd znamy, wynosi jakichś sztuk dziesięć, po połowie wierszem i prozą napisanych, razem aktów trzydzieści kilka. Wszystkich szczegółowo rozbierać niepodobna, ale o każdej wspomnieć się godzi, a bliżej wypada koniecznie przypatrzeć się trzem najcelniejszym: „Zabobonnikowi“, „Fircykowi w zalotach“ i „Sarmatyzmowi“, bo w nich najpoważniej zarysowuje się talent komedyopisarza, obserwatora i społecznego satyryka, najobficiej przebija materyał z żywej natury czerpany i oryginalność pomysłu nie ulegająca żadnemu zaprzeczeniu.
Pod tym ostatnim względem wiele sztuk Zabłockiego musiałoby się bronić od zarzutu, a przynajmniej podejrzenia krytyki. Weźmy np. taki „Balik gospodarski“ (1780), który autor nazwał operą komiczną w 3-ch aktach, a która jest raczej krotochwilą ze śpiewkami. Dość przyjrzeć się zdaleka temu zazdrosnemu Orgonowi, który na stare lata zgłupiał i chce poślubić koniecznie swą młodą wychowankę Kasię; temu kapitanowi Flintynowi, który z nim rywalizuje i przy pomocy swego sprytnego sługi Fintaka wkrada się w przebraniu z liścikami miłosnemi do domu Orgona: temu Fintakowi wreszcie, udającemu metra tańców, wędrownego muzyka i nauczyciela śpiewu, płatającemu przeróżne figle opiekunowi, a kochankom ułatwiającemu w końcu ucieczkę; dość spojrzeć na nich, aby dopatrzeć i w osobach, i w akcyi, i w sytuacyach... „Cyrulika sewilskiego“. Nie brak nawet słynnej lekcyi śpiewu i sceny z podawaniem listu za plecami opiekuna.
Przy „Doktorze lubelskim“ sam autor przyznaje, że jest przeróbką z francuskiego; trudnoby było tego nie po-