Strona:Ferdynand Ossendowski - Słoń Birara.djvu/26

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

Słonie się pokładły. Leżały szare, nieruchome, ni to wielkie, bezkształtne zwały gliny.
Ukryty w skrzyni Amra bełkotał coś przez sen.