Strona:Ferdynand Ossendowski - Cień ponurego Wschodu.djvu/146

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

wertowano „historję czarnej magji“, kabały, tłomaczono urywki z dziejów „Świętej Inkwizycji“, gdy ta walczyła z wyznawcami kultu djabła w Hiszpanji i Holandji. Te studja przygotowały glebę do przyjęcia antytezy Chrystusa: — Djabła Belzebuba, Mefista Szatana, Antychrysta.
Wtedy rozpoczęła się bahanalja rozpętania moralno-religijnego. Odprawiano czarne msze, gdzie komunje podawano w postaci krwi ludzkiej i niektórych elementów ciała, wszystko to było w formie ohydnej, niemoralnej, zwyrodniałej, psychicznie zepsutej do rdzenia.
Zjawiły się kapłanki Djabła, przeważnie z grona aktorek kabaretowych, lub kokot. Wynurzyły się z głębi społeczeństwa ciemne postacie znawców kultu djabolistycznego, jacyś pozbawieni za rozpustę i zbrodnie kapłaństwa popi, jacyś pijani, zwarjowani i zdeklasowani mnisi, jacyś „uczeni“, którzy przez całe życie studjowali historję kultów.
W Petersburgu słynie jako kapłanka Djabła była aktorka z Odessy: niejaka Irena Heinzel, która jednak ma zupełnie inne nazwisko i imię, a była naczelniczką i katem w więzieniu bolszewickiem w Ufie, gdzie odznaczała się okrucieństwem, znęcając się nad wrogami sowietów i włanoręcznie strzelając do nich. Jej rozpasamie moralne, jej straszliwie krwawa „przeszłość“ nadają tej kapłance Szatana szczególnego uroku i rozgło-