Strona:Ferdynand Ossendowski - Cień ponurego Wschodu.djvu/107

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

nym, młodym chłopie, któremu się śnią jeszcze lasy i jeziora dalekiej ponurej wsi.
Ładują węgiel, drzewo opałowe, belki, deski, arbuzy, owoce, beczki ze śledziami lub masłem.. Wszystko tu jest pozwolone, oprócz kradzieży, i tylko zatem śledzą bacznie i surowo. Cała zaś gromada pracujących powinna cały czas być w ruchu, i tylko w południe praca zostaje przerwana i w ciągu godziny robotnik musi się posilić i wypocząć. Tu się kształtują na swój ład charaktery, tu moralność pierwotna zmienia się w rozpustę ohydną, w chwilach wypoczynku pod wpływem rozbitków życiowych — „byłych ludzi“ nieznacznie odbywa się werbunek przyszłych mieszkańców więzienia... i nie zupełnie dobrowolnych kolonistów dla Syberji.
Ładowanie barek i statków odbywa się w lecie, a więc te setki i tysiące ludzi — mężczyzn, kobiet i dzieci urządzają dla siebie obóz tuż przy brzegu morza lub rzeki w lesie lub krzakach Wszyscy są razem, i powoli znika skromność i wstydliwość, instynktowny szacunek dla kobiety i pozostaje ponura pogarda człowieka do człowieka. A na tem tle odgrywają się dramaty i płynie męczeńskie, beznadziejne życie z dnia na dzień, bez jutra, bez przyszłości.
Maksym Gorkij, Skitalec i cały szereg powieściopisarzy tej realistycznej szkoły, brali tema-