Strona:Ferdynand Hoesick - Szkice i opowiadania.djvu/80

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

Szczęściem, klimat tutejszy, z powodu silnych wiatrów, które wiejąc między górami oczyszczały powietrze, należał do najzdrowszych w okolicy, tak, iż Krzemieniec, pomimo swego osławionego błota, był miastem zdrowem, w którem ludzie żyli długo, a chorowali rzadko. Pomiędzy uczniami liceum także zdarzało się bardzo rzadko, ażeby który zachorował. Co prawda, dbałość o zdrowie ich, nietylko moralne ale i fizyczne, była jednym z główniejszych punktów w pedagogicznym programie Czackiego. Nadzwyczajny też kładł zawsze na to nacisk, ażeby młodzież poza godzinami wykładowemi, dużo używała ruchu, i to na świeżem powietrzu. Stąd owe, obowiązkowe poniekąd, gry w piłkę na dziedzińcu licealnym, pod okiem prefekta, profesorów, czasem najpoważniejszych obywateli kraju[1], a kiedy żył Czacki, pod jego osobistym przewodem, pomimo, że dla krótkiego bardzo wzroku nigdy nie mógł ani piłki złapać, ani w łapę dobrze palnąć.[2] «Zawsze nas cieszyło niezmiernie, gdy on do zabawy należał, a każda partya chciała go mieć między sobą. Chwytaliśmy więc starostę za poły, całowaliśmy po rękach, zapraszając każdy w swoją stronę. Dogadzał on i tym i owym, aż w końcu, umęczony, wymykał się z pośród nas pokryjomu prawie».
Oprócz codziennej — w godzinach rekreacyjnych — zabawy na galeryi, w piłkę, w wolanta, w palanta, w kaszę, w ściankę, w żyda wreszcie, lekcye konnej jazdy, fechtunku, pływania i tańca, bardzo się przyczyniały do rozwijania młodych organizmów. W niedziele i święta, gdy nie było lekcyi, odbywano wycieczki za miasto, na Zołoby, do futoru Wasylichy, na górę Czerczy. Kiedy nadeszła wiosna, odbywano majówki takie co pewien czas regularnie; a że odbywano je hucznie, z muzyką, w szyku bojowym, szeregami po czterech w jednym, każda klasa pod wodzą jednego nauczyciela, każda ze swoją chorągwią, sława więc majówek krzemienieckich zaczęła być równie głośną niebawem, jak sława krzemienieckiego... błota.

W drugiej połowie czerwca zaczynały się egzaminy, poprzedzane ogólną spowiedzią uczniów (bo spowiadała się młodzież krzemieniecka cztery razy do roku). Po egzaminach przychodziła kolej na popisy publiczne, trwające około pięciu dni

  1. W. Spektator, Op. cit. 221.
  2. Karol Kaczkowski, Wspomnienia Tom. I, str. 30.