Strona:Ferdynand Hoesick - Szkice i opowiadania.djvu/41

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

że małżonka jego, choć przyjęła pozycyę i nazwisko męża, mimo to sercem i duszą dzieliła polityczne troski dworu pruskiego, będąc całkowicie zespoloną z jego smutnym — podówczas — losem. Sam książę Antoni, choć Polak i Radziwiłł, niemniej był oddany dworowi, którego zaufaniem się szczycił. Poza tem »był to prawdziwy prince charmant z czarodziejskiej baśni, posiadający wszystkie zalety, mogące podbić serce królewny«. Największą z tych zalet, któremi sobie zjednywał uwielbienie płci słabej, była, obok nadzwyczajnej urody męzkiej, niepospolita muzykalność księcia: wysoce utalentowany, jako muzyk, nietylko czarował śpiewem i grą na wiolonczeli, ale nadto cieszył się wcale niepośledniem uznaniem w świecie muzycznym, jako kompozytor. Jego muzyka do Fausta, w r. 1819 z wielkim aplauzem w obecności Goethego samego wykonana, jeszcze dziś bywa grywaną w Niemczech... Bawiący u Radziwiłła w r. 1829 w Antoninie Fryd. Chopin także był zachwycony tą kompozycyą księcia. »0n, wiesz, iż lubi muzykę (pisał do Wojciechowskiego) pokazywał mi swojego Fausta i wiele rzeczy znalazłem tak dobrze pomyślanych, a nawet genialnych, żem się nigdy tego po Namiestniku spodziewać nie mógł«.
Stąd atmosfera, panująca w pałacu przy Wilhelmstrasse, była nietylko kosmopolityczno-lojalna, ale i artystyczna w wysokim stopniu. Muzyka, obok francuzczyzny i niemczyzny, panowała tu wszechwładnie, a kwartety, duety, tria etc. rozbrzmiewały o wiele częściej, aniżeli mowa polska...
W takiej atmosferze wzrastała starsza córka i faworytka księcia, Eliza. Podobna do ojca, co znaczyło, iż była bardzo piękną od najmłodszych lat, była »istnym aniołkiem«, jako dziecko, aniołkiem, który choć stąpał po ziemi, nie tracił nic ze swego nadziemskiego uroku. Kiedy wyrosła na pannę, mówiono o niej, że była to »nawpół rusałka, a nawpół anioł«, a dusza jej »z ognia i kryształu«, była podobnie, jak dusza ojca, pełna artystycznych aspiracyj, z tą różnicą, że ojciec miał talent do muzyki, a Eliza urodziła się z niepospolitym talentem do malarstwa. Z natury bystra i zdolna, skłonna do marzeń i melancholii, rozmiłowana w poezyi i sztukach pięknych, egzaltowana i, jak przystało na córkę owej epoki, trochę sentymentalna, była to skończona idealistka, do której znane wyrażenie Goethego eine schöne Seele przystawało bez zastrzeżeń... Wychowanie otrzymała staranne, ale jednostronne. Mniej nauki