Strona:Feliks Kon - W katordze na karze.pdf/23

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

dlań wartości pamiątkowej, ale w chwili opuszczenia więzienia miał prawo zabrać z sobą wszystkie otrzymywane przez cały czas pobytu na Karze książki. Nie zważając na to, nikt jednak nigdy z tego prawa nie korzystał i bibljoteka na Karze stale wzrastała i ilościowo i jakościowo, wynosząc w chwili skasowania więzienia blizko 6000 tomów.
Obecnie bibljoteka ta należy do Towarzystwa Geograficznego w Czycie, któremu została złożoną w darze przez byłych Karyjczyków.
Zarówno starosta jak i biljotekarz byli zwolnieni od wszelkich innych obowiązków i od wszelkich robót, spełnianych przez resztę towarzyszy, z wyjątkiem chorych i słabych. Rzeczywistych „ciężkich robót“ na Karze zupełnie nie było, wprowadzono je dopiero po skasowaniu karyjskiego więzienia w Akatuju, gdzie polityczni na równi z kryminalistami pracowali w kopalniach.
Były jednak roboty na zaspokojenie potrzeb więzienia: gotowanie obiadu, przygotowywanie łaźni, palenie w piecu, mycie i sprzątanie pokoju, że pominę już pranie bielizny dla siebie, a niekiedy i dla chorych towarzyszy, szycie ubrania i obuwia, a raczej przerabianie ich na możliwe do noszenia i t. d.
Dyżur w kuchni przypadał mniej więcej raz na 6 tygodni w ciągu całego tygodnia. W dyżurze takim brało udział 5 towarzyszy: kucharz główny, głowa i kierownik, zwykle wybitny znawca sztuki kulinarnej; kucharz szpitalny, gotujący specyalne pożywienie dla chorych i słabych i uwzględniający wszelkie wskazówki lekarza, dwóch towarzyszy silnych fizycznie do wszel-