Strona:Feliks Kon - Etapem na katorgę.pdf/39

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

skie, rosyjskie i zagraniczne. Myliliśmy się. Sprawnego biurokratę ludzie nigdy nie interesują, natomiast najgłębszy interes posiada dla nich bumaga“. I ten młody, ale gorliwy sukcesor Plewego przyszedł skontrolować, czy sprawiedliwości stało się zadość i czy „bumaga“ należycie wykonana została. Pobłażliwość naczelnika nie uszła jego baczności i nazajutrz naczelnik otrzymał nową, groźną bumagę z zapytaniem, dla czego nas tylko ostrzyżono, podczas gdy instrukcja wyraźnie nakazuje golenie katorżan.
Nie wiem, co odpisał na swe usprawiedliwienie poczciwina-naczelnik, znalazszy się pomiędzy młotem bumagi a kowadłem własnego sumienia, ale że wykonanie rozkazu kosztowało go dużo męczarni — to nie ulega najmniejszej wątpliwości. Przyszedł do nas, zgięty, złamany, z opuszczoną głową, nam oddając decyzję w tej sprawie. Uspokoiliśmy go oznajmieniem, że byliśmy na to przygotowani i że wobec tego nie widzimy potrzeby sprzeciwiania się dokonaniu na nas tego barbarzyństwa. Wahał się jeszcze, ale widać było, że szala tych wahań przechyli się na stronę otrzymanego rozkazu. I rzeczywiście na drugi dzień wezwano nas do kancelarji, gdzie już na nas czekał cyrulik...
Powiedzieliśmy nadzorcy, żeśmy byli przygotowani na golenie to...