Strona:Feliks Kon - Etapem na katorgę.pdf/16

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

członków „Proletaryatu“. Oddany sprawie całą duszą, zapaleniec, dzielny organizator i agitator nie znający odpoczynku, energiczny, rzutny, odważny i sprytny, Kunicki dokonał tego, co do wściekłości doprowadzało żandarmów: wywiózł z Petersburga Degajewa w chwili, gdy go najenergiczniej szukano i gdy wyznaczono nagrodę za schwytanie go, i głównie przyczynił się do zawarcia układów pomiędzy „Proletarjatem“ a „Narodną Wolą“. Tego mu żandarmi zapomnieć nie mogli. To też o niego byliśmy najbardziej niespokojni.
Ale inni? Bardowski — typowy Rosjanin — „szestidiesiatnik“ konstytucjonalista, człowiek, który jeszcze nie należał do partji, o czym wiedzieli i żandarmi i sędziowie? Za cóż jego stracić miano? Za to, że napisał odezwę do wojskowych pod wrażeniem strzelania do ludu roboczego w Żyrardowie?... Odezwę tę znaleziono w rękopisie. Nigdzie jej nie drukowano... Nie! Nawet z żandarmskiego punktu widzenia ten człowiek, już nie młody — w chwili aresztu miał 38 lat — od rana do wieczora zajęty pracą służbową, nie był niebezpiecznym. Za cóż mieliby go stracić?
A Luri, w którego postępowaniu nawet sąd wojenny nie mógł się dopatrzyć innej winy prócz tej, że dawał środki na udzielanie zapomóg rodzinom uwięzionych robotników?...