Strona:Felicjan Faleński - Odgłosy z gór.djvu/33

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
X.
W niepogodę.


Świat owionęła mgła blada,
Trzy dni już w górach dészcz pada!

Potok śpieszący z daleka,
Groźnie sie wzdymać zaczyna.
— Tam w dali któż to narzeka?
— Jakaś dziewczyna.