gioniści. Ta podwójna nić szyn okazała się rzeczą nieocenioną, bowiem już tylko od niej, zaczynał się trud transportu dalszego w niedostępne góry. Inaczej musianoby całą masę materyałów nieodzownych wieść Bóg wie jak daleko, używając niesłychanej mocy furgonów, koni i ludzi, zaprzątać setki rąk tak potrzebnych, tak nieodzownych do walki frontowej.
![](http://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/thumb/6/67/Kampania_karpacka_II._Legionu_-_ilustracja_str.24.jpg/200px-Kampania_karpacka_II._Legionu_-_ilustracja_str.24.jpg)
Odjeżdżają, czy przybyli — któż odgadnie. Ale czy tak, czy owak zasiedli ugrupowani do fotografii. Ustawili się w grupę zaraz przy trasie kolejki, albowiem... są dwie rzeczy, za któremi — jak powiada Langer, Legionista-fotograf — przepadają nasi chłopcy, a dwie te rzeczy: to ciastka i fotografie. O ciastko w Rafajłowej bardzo trudno... już o wiele łatwiej o fotografię. Mimo ogromnych trudności manipulowania, oraz samego uzyskania materyału, pracują nasi fotografowie dzielnie, z zaparciem, dostając niezmiernie cennego plonu pracy, jakim jest niezaprzeczenie utrwalenie najważniej-