Strona:F. Mirandola - Kampania karpacka II. Brygady Legionów polskich.djvu/28

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

dziecku niemal. Ale to dziecko spełni zadanie, wytrwa w mrozie, czy słocie, w dzień czy w nocy — to Legionista.

RAFAJŁOWA VI.
OBRAZ 12.

Przyjechali. Zaczyna się wyrajać z domków podleśnych legionowa wiara. Każdy spragniony i rozciekawiony. Kilku niecierpliwszych, a może —uprawnionych tylko — do rozpakowania skarbów przywiezionych odwiązuje tłumoki. Chwila to arcymiła, na wyż straszny przełęczy górskiej, kiedy nie sposób się wprost dostać, po trudach wielkich nadeszła pocztą, w niej zaś — wszystkiego, czego dusza zapragnie. Z dziecinną radością garną się nasi chłopcy z upragnieniem, polując zwłaszcza za paczkami do siebie adresowanemi. Taka niewielka paczka z drobiazgami, to nieoceniony posłaniec dobrej wieści, łącznik z domem, życiem dawnem, i z wszystkiem co zostawiło się — nieraz dawno już — poza frontem, dokąd ciągle myśl wylatuje stęskniona. Chwila dziecięcej niemal radości krótka, przemija rychło, potem nastają znowu długie okresy żmudnej

22