Przejdź do zawartości

Strona:F. Mirandola - Jak winszować.djvu/128

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

kszy hołd, jaki zdolna jest młodzież oddać cnocie i zasłudze swych przełożonych. Jakoż w istocie składamy dowody wdzięczności szczególnie tym kierownikom naszego wykształcenia, którzy mają przedewszystkiem prawo do naszego przywiązania. Do tego to przełożonych grona zaliczamy właśnie Ciebie, Czcigodny Panie Profesorze. Nic też dziwnego, że serca nasze, gorącą miłością ku Tobie pałające, nie mogą milczeć w chwili, która podaje nam najlepszą sposobność wynurzenia Ci naszych z głębi ducha płynących i szczerością tchnących uczuć. Tą sposobną chwilą jest właśnie dzień Twych Imienin, Czcigodny Panie Profesorze, w którym zwykłeś odbierać prawdziwe dowody przychylności od życzliwych i drogich sercu Twemu osób. Stąd też w dniu tak uroczystym pozwól, Czcigodny Mężu, i nam złożyć Ci, chociaż w prostych, ale pełnych gorącego uczucia wyrazach nasze najgorętsze życzenia.

Zdrowie i pomyślność, to dwa nieoszacowane skarby, któremi niebo darzy swych ulubieńców. Tych więc darów życzymy Ci, Czcigodny Panie Profesorze, z całego serca, błagając zarazem Stwórcę, by Ci nadal użyczał tej niepożytej siły woli i charakteru, z jaką Ty niezmordowanie nad wy-

122