Strona:F. Antoni Ossendowski - Ogień wykrzesany.djvu/154

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

— Tak samo mówią Francuzi, Niemcy, Austrjacy i Rosjanie — zauważył z lekką ironją Nesser.
— No, tak! — zgodził się Leyston, zimnym wzrokiem mierząc dziennikarza, — jednak w psychologji innych narodów mogą nastąpić załamania, w naszej — nigdy!
— Czy myślałby pan taksamo, gdyby kajzerowi udał się jego szalony plan zagarnięcia całego wybrzeża belgijskiego i zaatakowania Anglji? — spytał korespondent.
Joe Leyston podniósł głowę jeszcze wyżej i błysnął monoklem.
O, yes! — rzekł suchym głosem. — Anglja czuje Boski nakaz uregulowania spraw ludzkości i ma wszelkie na to prawa moralne i możliwości materjalne. Jesteśmy narodem wybranym.
— Cóżby powiedzieli, sir, Żydzi na tę uzurpację ich odwiecznego przywileju wybrańców? — z uśmiechem zadał pytanie Nesser, szyderczo patrząc na sztywną i dumną postać młodego Anglika.
— Żydzi? — powtórzył Leyston, krzywiąc usta. — Są oni naarodem wyłącznie egoistycznym, nie mającym wpływu na tworzenie się nowej historji. Zresztą ich ideologja i psychika są dla Europy obce. Tylko Anglja, my dear...
— A Francja?
— Francja posiada polot genjuszu! Dla niej sprawa zreformowania życia Europy pozostaje drobnym zaledwie epizodem. My — Anglicy jesteśmy realistami, nie umiemy marzyć, zato czujemy pęd i moc do tworzenia rzeczywistości namacalnej.
Nesser pomyślał, że przeświadczenie o tak zasadniczych różnicach w charakterach dwu narodów może