Strona:F. Antoni Ossendowski - Nauczycielka.djvu/211

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.



XIII.

Halina Olmieńska wraz z kolegami i koleżankami, delegowanymi do Pińska, pracowicie spędziła dwa pierwsze dni.
Instruktor, młody i zdolny przyrodnik, posiadający dar wymowy, oprowadzał swoich słuchaczy po muzeum, a potem miewał po trzy wykłady dziennie, urządzając dodatkowo bardzo pożyteczne i zajmujące pogadanki z kierownikami szkół.
Halina z zapartym oddechem słuchała instruktora, gdy, zapalając się, objaśniał słuchaczom, opracowany już i częściowo będący w wykonaniu potężny plan osuszenia błot poleskich. Miały one zniknąć z czasem, aby z topieli ich wyłoniły się łąki kośbne i nowe połacie ziemi ornej. Prelegent rzucał śmiały obraz przyszłości, gdy Polska zdobędzie miljony hektarów żyznej, wydartej bagnom roli, podniesie dobrobyt Poleszuków i zaludni zdobyte własnemi rękami obszary polskimi osadnikami, którzy będą bronili i związywali z ojczyzną te niegościnne tymczasem, smętne kresy a przez zaborców zatrute nieufnością i wrogim oporem względem Macierzy.
Magistrat Pińska ze swej strony serdecznie podejmował nauczycielstwo, urządzając dla nich przyjęcia i dając możność szczegółowego zwiedze-