Strona:F. Antoni Ossendowski - Karpaty i Podkarpacie.djvu/198

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

glowodory lotne, płynne i twarde. Rośliny w obecności soli morskiej przechodziły długi i zawiły proces fermentacyjny i z ich resztek powstawały te same lub podobne węglowodory. Takim to sposobem na pierwotnym dnie morskim, przykrytym warstwami młodszymi wytworzyły się gazy ziemne, ciemna, gęsta ciecz ropy naftowej i pokłady wosku skalnego, złożonego z parafiny — mieszaniny twardych węglowodorów. W jednym miejscu ropa zgromadziła się w podziemne jezioro, w innym pod ciśnieniem gazów przesączyła się i wypełniła szczeliny i skały porowate, docierając nieraz do powierzchni ziemi i twardniejąc pod wpływem powietrza i warunków atmosfery. W Karpatach wschodnich za Kazimierza Wielkiego i Jagiełły ludność nie tylko znała ropę, ale w wielu wypadkach posługiwała się nią, bądź to jako skutecznym środkiem leczniczym na rany, liszaje i kołtun, bądź też do smarowania osi kół i malowania chat gliną, zmieszaną z olejem skalnym. W wieku XVIII i XIX-ym Łemkowie i Bojki wykopywali studnie, głębokie do 60 metrów, cebrami i kadziami na blokach czerpali zbierającą się na ich dnie ropę, znajdując na nią stałych nabywców. Po doświadczeniach amerykańskich przemysłowców za Atlantykiem i Holendrów na Jawie