Strona:F. Antoni Ossendowski - Karpaty i Podkarpacie.djvu/174

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

pstrągów srebrzystych. Potok Kamionka pluska, syczy cały w kaskadach, pianie i wirach śród bloków kamiennych, gdzie raz po raz, walcząc z bijąca jego strugą, wyskakują chyże pstrągi zdobywając przeszkody. Droga wychodzi na Opór i tuż za mostem urywa się przy szosie — biegnącej wzdłuż szerokiej i wartkiej rzeki i ogromnych kamieniołomów kolejowych.
Słoneczne, białe, zadrzewione, zdradzające dobrobyt mieszkańców i jakieś nieuchwytne, ale wyraźnie odmienne ruchy, miasteczko wynurza się nagle. Jest to Skole, stolica „państwa skolskiego“, przeszło od stu lat należącego do austriackich baronów Groedlów, przemysłowców leśnych, władających podobno 45 000 hektarów lasów na polskim terytorium pogranicznym. Obok na 13 000 ha rozparło się inne „państwo“ — Lubieniec Gartenbergów... Skole uznane zastało za wspólną stolicę obu tych „państw“. Tymczasem od dawna tu włodarzyło państwu Polskie i żadne inne. Prof. Papée przytacza ciekawą opowieść o „Skolszczyźnie“: „Było dwóch braci — opowiada sobie lud bojkowski — Stryj i Opór. Jedna ich matka zrodziła — zielony Jawornik Wielki u granic