Strona:F. Antoni Ossendowski - Huculszczyzna.djvu/90

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

jednak razie niedawno, bo jeszcze wkońcu w. XVIII-go nazwa ta nie była wcale znana. Sami zaś górale nazywali siebie „wierchowinnykami“ i „kreskienami“, co znaczy — ludźmi wierchów i chrześcijanami. Kwestja więc nazwy „Hucuł“ zostaje niewyjaśniona i okryta tajemnicą. Co do mowy huculskiej, to jest ona osobnem narzeczem, spokrewnionem z ruskiemi gwarami pokuckiemi, lecz wzbogaconem słowami pochodzenia polskiego, starosłowiańskiego, wołoskiego, cygańskiego, tatarskiego, ormiańskiego, serbskiego, węgierskiego, niemieckiego nawet — i włoskiego. Dzieje tego zagadkowego dotychczas szczepu, niby z niezgłębionej otchłani wieków, wyzierają z przygasłych już oczu starych Hucułów, z ostrych, szlachetnych ich rysów, z głębokich brózd, wyżłobionych na ogorzałych obliczach niemiłosiernym lemieszem wojen, walk, zmagań z naturą i namiętnością potężnych, które spaliłyby i na miał przetarły ludzi nizin, gdzie wszystko wszędzie jest drobne, zwykłe, szare i codzienne.