Strona:F. Antoni Ossendowski - Huculszczyzna.djvu/83

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

zielony modrzew, stojący tam, gdzie teraz bezleśna rozparła się halizna. To też J. Karłowicz robi słuszną uwagę:
„Siedzące na górnym Prucie, na Pokuciu, wielce charakterystyczne, odmienne plemię Hucułów, jeśli nie jest gałązką wołoską, zruszczoną tylko, to napewno odłamkiem Rusi, mocno przesiąkłym krwią wołoską. Niema też powodu odrzucać stanowczo możliwości jakiegoś dopływu śród Hucułów krwi połowieckiej i turskiej wogóle; tembardziej, gdy się przypomni, że całe późniejsze mołdawskie Zadniestrze, dla nas — „Huculszczyzna“, była wieki całe zajmowana przez Pieczyngów, a następnie przez Połowców. Mniejsza już, czy i sama nazwa „Hucuł“ nie jest przetworzeniem tylko nazwy „uz“, jaką nadawano niektórym plemionom koczowym (Torkom).“
Stare też są nazwy różnych miasteczek i wsi pokuckich i huculskich, bo niektóre z nich, jak Kuty i Rybno należały do synów niejakiego Zygimonta, nadane im przywilejem Jagiełły; Dragosynowiczowie władali Żabiem i Kosowem z daru Świdrygiełły, rządzącego z ramienia Jagiełły niektóremi ziemiami halickiemi; Peczeniżyn był włością kasztelana Iwana Koli już w r. 1440; w tym samym czasie Berezów pozostawał w rękach drobnej szlachty ruskiej; akta z r. 1579 wspominają już o Rungurze i Kosmaczu. Wewnętrzne życie tych starych osiedli porywało za sobą bezimienne wtedy gniazda górskie i to tak burzliwie, że echa tych wypadków nawet w ważnym w naszych dziejach i zgiełkliwym wieku XV-ym obijały się o królewskie mury Krakowa. Wielkie bowiem powstało larum, gdy prosty chłop Mucha, „do zbroi i do boju zawzięty“, na czele 9000 ludzi, poczęści zaciągniętych za mołdawską rubieżą, poczęści zwerbowanych spośród drobnej szlachty ruskiej z Podkarpacia, ni to płomień niszczący, przebiegł od Śniatynia aż po Halicz i Rohatyn. Król zmuszony był wówczas zwołać pospolite ruszenie, a dowodzący niem wojewoda rozbił watahę Muchy nad Dniestrem, jego samego zaś, zdradzonego przez kobietę, schwytał i przywiózł do Krakowa, gdzie w lochu więziennym urwała się nić życia tego niepospolitego buntownika. W rok później na arenę dziejową wypłynął zuchwały samozwaniec — Andrzej Baruł z Mołdawji. Ten znów pretendował do tronu Rusi Czerwonej z Polską związanej przez króla Kazimierza Wielkiego, lecz grasował krótko, bo, pojmany przez kasztelana halickiego, stracony został w Krakowie. Niektóre badania doprowadzają do wniosku, że Huculszczyzna nie jest ani archaiczna ani też niesłowiańska, gdyż większość osad huculskich nie sięgnie poza wiek XVII-ty. Być może,