Strona:F. Antoni Ossendowski - Huculszczyzna.djvu/146

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

ROZDZIAŁ SZÓSTY
TCHNIENIE WIEKÓW

Jedna z dróg z Żabia biegnie wgórę Czarnego Czeremosza. Marna, kamienista, zato malownicza i zrzadka tylko uczęszczana droga! Obok grzmi rzeka, skacząc po kamieniach i przeciskając się z trudem pomiędzy złomami skalnemi i okrągłemi, gładko obtoczonemi głazami. Tam i sam stoją chaty huculskie, widnieją zagoniki pól uprawnych i ogrodzone woryniami „carynki“, gdzie gazdowie koszą trawę dla bydła. Droga przytula się do ścian boru, to znów wije się pod falistemi spływami łąk pastewnych, kwiecistych i szmaragdowo-zielonych. Z prawej i lewej strony