Przejdź do zawartości

Strona:F. Antoni Ossendowski - Huculszczyzna.djvu/13

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

srebrne „signa“ kohort z orłami rzymskiemi. O złocie, ukrytem w spychach górskich, słyszano w grodziskach Gotów surowych, gdzie o podboju tej krainy marzono, aż nastał dzień upragniony, gdy zbrojni mężowie północni, słonemi wichrami morskiemi owiani, do źrenic synów Karpat słonecznych groźnie i chciwie zajrzeli. Na Rusi kijowskiej i moskiewskiej gwarzono o złotonośnych potokach i o kamieniach, złotemi pociętych żyłami. Na Wschodzie, gdzie imię Allaha sławiono i dla „niewiernych“ wykuwano zagładę, sam padiszach i wielcy kalifowie chciwem uchem chwytali wieści drażniące, o złocie, przez Ormian kupczących i niewolników, w jassyr porwanych, roznoszone po krajach Proroka. Na północy, w uskokach Gorganów i Beskidów Huculskich, dawno odkryte zostały i częściowo eksploatowane złoża ropy naftowej, gazy, wosk ziemny i sól, na południu zaś — rudy galenitu, zawierającego srebro, pokłady żelaza, manganu, jak też doskonałego piasku dla hut szklanych i kwarcowo-wapiennych zlepieńców, poszukiwanych do wyrobu ka-